TVP.pl Informacje Sport Kultura Rozrywka VOD Serwisy tvp.pl Program telewizyjny
back

Czas próby




Odwaga, wytrwałość, duma – bohaterom „M jak Miłość” zalet nie brakuje.
  • A kto wykaże się nimi w kolejnym tygodniu? Ciekawych zapraszamy na nowe fotostory – i odcinek numer 1386!
  • W najbliższy wtorek Marcin ukryje się w Grabinie, jak zwykle wspierany przez Barbarę. A seniorka zaprowadzi go do domu Kolędy. - Wyjechał na kilka tygodni do Niemiec, a ja opiekuję się jego kwiatkami… - Ale czy… ja tak mogę wpakować się tu bez wiedzy i zgody gospodarza? - O nic się nie martw! Jurek wróci, to wszystko mu wytłumaczę... A dom leży na uboczu, nikt tu nie chodzi, jest cicho, spokojnie… - Dziękuję, ciociu… Już nie wiedziałem, co robić…
  • - Boże, mój biedaku, widzę, ile to wszystko cię kosztuje… Będzie dobrze. Jakoś to wszystko w końcu się poukłada. Najważniejsze, że dziecko udało się uratować!(…) Bądź dobrej myśli, Marcinku... I spokojnie, tu jesteście bezpieczni. Nikt was tu nie znajdzie! Tymczasem Artur domyśli się, że jego rywal wyjechał na wieś i… sam też pojawi się w Grabinie! Skalski zatrzyma się w siedlisku, a swoje „śledztwo” zacznie od lokalnego sklepu – i rozmowy z Kisielową.
  • Seniorka – z początku - okaże się niezwykle chętna do „współpracy”... - Co nie miałam słyszeć? To rodzina mojej rodziny, mam wiadomości, że tak powiem, z pierwszej ręki! Chłop jak dąb, przystojny, inteligentny, a taki ten Chodakowski pechowiec, że szok! Dramat goni dramat! Niektórzy to nieszczęścia przyciągają… Zwykle dobrzy ludzie, niewinni, jak ten chłopak. Ja też nie mam szczęścia w miłości... A czy ja tak wiele chcę, wymagam? Nie! Chciałabym tylko, żeby ktoś mnie, wie pan… pokochał!
  • W finale staruszka zorientuje się jednak, że Skalski nią manipuluje… I w końcu wyrzuci intruza na ulicę! - A wracając do tego Chodakowskiego… - A pan co tak mnie ciągnie za język, co? Co się tak interesuje? Niech zgadnę – paparuch? Czy pismak, pasący się na cudzym nieszczęściu jak tłusta pijawka bez uczuć, co?!(…) Wynocha z mojego sklepu, ale już! Bo psami poszczuję, łachmyto!
  • Trudne chwile czekają też Marka, bo Ewa poprosi nagle męża, by… wyjechał z nią oraz dziećmi za granicę. I to na cały rok! Mostowiakowa dostanie propozycję świetnej pracy, którą załatwi jej dawny znajomy – Chris. Marek wcale jednak się z tego nie ucieszy... - Mam wszystko rzucić? Pracę, dom, rodzinę i wyjechać z tobą do Irlandii? No proszę cię… - To tylko luźna propozycja... Jeśli się nie zgodzisz… ja też Chrisowi odmówię!
  • Tymczasem Bartek znów poczuje, że jego marzenia legły w gruzach. Andrzejek ostro się z bratem pokłóci i w gniewie rzuci do chłopaka: - Myślisz, że nie widzę, że teraz kolejnej lasce robisz wodę z mózgu? Co ty możesz jej zaoferować? Nic! Zero… A Lisiecki nie będzie w stanie zapomnieć o jego słowach… I w końcu, załamany, wyzna cicho Uli: - Mój brat ma rację... Nie mogę ci niczego dać. Jestem nikim, nie zasługuję na kogoś takiego jak ty...
  • Mostowiakówna od razu zaprzeczy – i spróbuje ukochanego pocieszyć. Kilka godzin później dziewczyna spotka się jednak z Sobańską… A seniorka również zacznie Bartka krytykować. I jej argumenty trudno będzie obalić. - Janek kiedyś będzie bardzo zamożnym człowiekiem... Zapewni ci dostatnie, spokojne życie. A ten gołodupiec? Długi i dziary więzienne!